Pasjonaci fotografii potrafią być tak
zakręceni w tym co robią, że niekiedy warto ich samych
fotografować. Należy tylko zwrócić uwagę, żeby w kadrze oprócz
pasjonata tez uwzględnić statyw, bowiem bez niego fotograf będzie
wyglądał jak japoński turysta.
Podczas naszej ostatniej wizyty w Nevadzie
przyłapałem Martę jak serfuje na skalnych falach razem ze swoim
statywem.
A gdzieś w Arizonie uwieczniłem
Jerzego, który tańczył tango ze swoim trójnogiem. Kompletnie
zakręceni :-)
nie wiem dlaczego ale to pierwsze zdjecie na ktorym jest Marta kojarzy mi sie z Charlie and the Chocolate Factory :-) to tak jak mieszaninia bialej i czarnej czekolady :-)
OdpowiedzUsuńDobre skojarzenie .... W takim miejscu kazdy fotograf czuje sie jak dziecko w fabryce czekolady.
UsuńNo nie wierzę. Przechyliłem nawet monitor, by sprawdzić, czy to Ty nie przekręciłeś kadru, ale wychodzi, że to ja w tak kretyńskiej pozie robię zdjęcia.......
OdpowiedzUsuńZa następnym razem będę się bardziej pilnował :)
Zdecydowanie preferuje, zebys sie raczej mniej pilnowal :-)Widzac Ciebie w akcji kiedy fotografujesz to pokaz warty podziwu ....
UsuńBardzo fajny blog! Ciekawe ujecia - fajnie!
OdpowiedzUsuńDzieki Marias !!
UsuńWitam w Ulotnych Egzystencjach :-)
Zakręceni,ale jak pozytywnie :D
OdpowiedzUsuń