Czy to oznacza, że dobre zdjęcie
powinno być jednoznaczne w przekazie? Myślę, że nie, bowiem sama
wieloznaczność daje intelektualną satysfakcję tym co oglądają
dane zdjęcie.
Czy jest możliwe, że kompromis tkwi
w spójnej historii, w której nie wszystko jest całkowicie
przejrzyste? Jeśli tak, to super ostre obiektywy Zeiss może
zostawić kolekcjonerom :-)
OdpowiedzUsuńCo to znaczy dobre zdjęcie? Dobre dla kogo? W przekazie czy pod względem technicznym? Czy fotograf kadruje dla siebie, a może raczej zastanawia się czy spodoba się obserwatorowi?
Dla mnie - piękne zdjęcia mgielne, zwłaszcza to z żółtą linią prowadzącą obserwatora w nieznane:)
Mysle, ze fotograf kadruje nie tyle dla siebie, a raczej bardziej, zeby przekazac interpretacje swojej wizji, oraz zeby w tym obrazie przemyc emocje, ktore sa integralna czescia tego procesu. Fotografujemy, zeby zdjecia byly ogladane a nie lezaly w szufladach. Internet rozwiazal odwieczny problem niewidzialnych zdjec. Dzisiaj kadrujemy dla innych jak nigdy przedtem :-)
OdpowiedzUsuńzgadzam się, jakkolwiek ja najczęściej kadruję, kolokwialnie ujmując, pod siebie i nie zawsze pamiętam o emocjach, może dlatego nierzadko zaskakują mnie komentarze do zdjęcia:)
UsuńTo chyba dobrze, ze nie pamietasz o emocjac :-) O emcjach sie nie mysli, one musza byc szczere a nie takie na sile, zeby o nich pamietac. Kiedy odczuwam frajde z fotografowania to wiem, ze kryja sie za tym emocje i one sa jak odruch bezwarunkowy.
UsuńRzemioslo i pomyslunek przy kadrowaniu sa bardzo wazne ale bez emocji to moze byc zbyt bezduszne ;-)