poniedziałek, 5 listopada 2012

Huragan Sandy

Nie rozumiem dlaczego meteorolodzy nadają żeńskie imiona atlantyckim huraganom. Huragany niosą ze sobą taką destrukcje, że nazywanie ich Sandy, Katrina czy Irene to jakieś nieporozumienie.
A może warto byłoby je nazywać np: Adolf, Benito czy Fidel ....
Minął tydzień od czasu kiedy huragan Sandy ograbił tutejsza jesień z jej pięknych kolorów. To nie była filigranowa Sandy, to był najsilniejszy huragan jaki doświadczyłem, który spowodował, ze jesień przedwcześnie nas opuściła. A jaka była ona w przeszłości, proszę zobaczcie sami:

Black Water SP, Wirginia Zachodnia, Październik 2010

Tuz za oknem czyli New Jersey, Październik 2008

Tuz za oknem czyli New Jersey, Październik 2009

 Dolina Hudson, New York, Listopad 2007
  
Vermont, Październik 2005

 Shenandoah NP, Wirginia, Pazdziernik 2008

 
 Princeton, New Jersey. Listopad 2008
 
 Huragan Sandy, doslownie tuż za oknem, Październik 2012 :-(


4 komentarze:

  1. smutne... ale chociaż w pamięci i na zdjęciach zostało.
    Najbardziej żal tych drzew powalonych, bo kolory jeszcze powrócą... nie w tym, to w przyszłym roku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie po tragedii staja sie czesto silniejsi. Moze nie jest to tylko ludzka domena i kolory nie tylko wroca w przyszlym roku ale wroca jeszcze bardziej kolorowe.

      Usuń
  2. Hej,
    Najwazniejsze ze jestes caly, a wypasy jesienne juz masz jak widac, wiec rok przerwy ci nie zaszkodzi... pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi sie, ze ten rok przerwy to nie tylko byl w jesieni ale we pozostalych sezonach tez, ale to juz bardziej z mojej winy. W pewnym momencie zaczalem obwiniac, ze sprzet jest zbyt ciezki do noszenia i pomyslalem sobie o Twoim systemie NEX, ale nie dam sie i ciezary nadal bede dzwigal :-)

    OdpowiedzUsuń