A może warto byłoby je nazywać np: Adolf, Benito czy Fidel ....
Minął tydzień od czasu kiedy huragan Sandy ograbił tutejsza jesień z jej pięknych kolorów. To nie była filigranowa Sandy, to był najsilniejszy huragan jaki doświadczyłem, który spowodował, ze jesień przedwcześnie nas opuściła. A jaka była ona w przeszłości, proszę zobaczcie sami:
Black Water SP, Wirginia Zachodnia, Październik 2010
Tuz za oknem czyli New Jersey, Październik 2008
Tuz za oknem czyli New Jersey, Październik 2009
Dolina Hudson, New York, Listopad 2007
Vermont, Październik 2005
Shenandoah NP, Wirginia, Pazdziernik 2008
Princeton, New Jersey. Listopad 2008
Huragan Sandy, doslownie tuż za oknem, Październik 2012 :-(
smutne... ale chociaż w pamięci i na zdjęciach zostało.
OdpowiedzUsuńNajbardziej żal tych drzew powalonych, bo kolory jeszcze powrócą... nie w tym, to w przyszłym roku...
Ludzie po tragedii staja sie czesto silniejsi. Moze nie jest to tylko ludzka domena i kolory nie tylko wroca w przyszlym roku ale wroca jeszcze bardziej kolorowe.
UsuńHej,
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze ze jestes caly, a wypasy jesienne juz masz jak widac, wiec rok przerwy ci nie zaszkodzi... pozdrowienia.
Wydaje mi sie, ze ten rok przerwy to nie tylko byl w jesieni ale we pozostalych sezonach tez, ale to juz bardziej z mojej winy. W pewnym momencie zaczalem obwiniac, ze sprzet jest zbyt ciezki do noszenia i pomyslalem sobie o Twoim systemie NEX, ale nie dam sie i ciezary nadal bede dzwigal :-)
OdpowiedzUsuń